TAKSON:
Grążel żółty (Nuphar
lutea
(L.) Sibth et Sm),
Nymphaeaceae
(A5, A4)
SIEDLISKA
WYSTĘPOWANIA: wody wolno płynące i starorzecza, dość częsty
SIEDLISKA Z
KTÓRYCH GO ZBIERANO: drobne cieki wolno płynące na terenie
śródlądowej delty Nidy koło Pińczowa , oraz starorzecza w
pobliżu Stopnicy
TOKSYCZNOŚĆ:
roślina trująca; kwiaty i kłącza zawierają alkaloidy
seskwiterpenowe – nufarydynę, dezoksynufarydynę i nufarolidynę,
oraz tioalkaloidy – tiobinufarydynę i neotiobinufarydynę; w
kwiatach jest dodatkowo alkaloid nufaryna; substancje te mają
działanie hamujące i porażające na korę mózgową człowieka i
zwierząt gospodarskich (Mowszowicz 1982); alkaloidy te mają też
działanie przeciwskurczowe i obniżające ciśnienie krwi (Couplan
1998); doradzam dużą ostrożność przy eksperymentach z tym
gatunkiem – jadałem jedynie umiarkowane ilości jego
spreparowanych organów; żeby być w pełni pewnym skuteczności
odkrytych lub przetestowanych przez mnie metod detoksykacji
należałoby przeprowadzić analizy chemiczne w laboratorium
ZBIERANE ORGANY
JADALNE: potężne kłącza i nasion
SPECYFIKA
POZYSKANIA I OBRÓBKI WSTĘPNEJ: zbiór kłączy jest bardzo
wydajny (średnio 3'/kg – kilogram w 3 minuty), ale nie zawsze
prosty; czasem wystarczy wejść do płytkiej wody lub wyciągnąć
kłącza z błota w wyschniętym zbiorniku; innym razem trzeba je
wydobywać kijem z hakiem z odciętej gałęzi, co jest trudniejsze
i trwa dłużej
SPECYFIKA
DALSZEJ OBRÓBKI: obróbka kłączy polega na ich ugotowaniu w dole
ziemnym na parze (przez 4-10h), a następnie pokrojeniu w cienkie
plasterki (co zajmowało mi średnio 18'/kg); inny sposób, chyba
nawet lepszy, to szatkowanie kłączy surowych i dopiero potem ich
gotowanie (dla niewprawnej osoby łatwiej poszatkować surowe
kłącza, niż kroić je już ugotowane; szatkować się ich po
ugotowaniu nie da; ale ludzie w epoce kamienia nie mieli szatkownic,
a mieli wprawę); tak przygotowane kłącza moczy się przez dobę w
płynącej wodzie, zawinięte w moskitierę; to sposób opracowany
podczas niniejszych badań; w literaturze (Vynaev, Kozlo 1996) można
znaleźć opisaną inna metodę: kłącza należy obrać, pokroić,
wymoczyć i ususzyć, by potem zemleć je na mąkę, a tą trzeba
dwu-kilkukrotnie zalewać wodą; jak widać jest to metoda dużo
gorsza, bardziej pracochłonna, bowiem rozcieranie kłączy na
żarnach to bardzo żmudna praca; można też kłącza gotować w
wodzie z solą i wodę zmieniać, ale jest to bardzo czasochłonne;
w mezolicie nie było odpowiednich naczyń do długiego gotowania w
wodzie, na ogniu; kłącza mają w sobie dużo powietrza i podczas
takiego gotowania przez długi czas unoszą się na powierzchni
wody; by uzyskać nasiona należy zebrać (ja zbierałem taką ilość
owoców, żeby, w przeliczeniu, po preparacji uzyskać kg nasion w
2h 10') całe prawie dojrzałe owoce; można to zrobić z łódki
lub wchodząc do wody, albo z brzegu używając kija z kieszenią z
siatki; następnie owoce moczy się w wodzie, w pojemniku, aż
zgniją, a potem oddziela nasiona od gnijących resztek; potem muszą
one przejść obróbkę termiczną; można je np. prażyć jak
popcorn (Szczawinski, Turner 1979; Mars, Hillman 2007); podczas
eksperymentów okazało się jednak, że nasiona słabo pękają, a
w smaku pozostawiają dużo do życzenia; Indianie prażyli je i
rozcierali na mąkę; należy zbierać owoce prawie całkiem
dojrzałe, bo w zbyt młodych są żółte nasiona, które są
gorzkie; dojrzałe nasiona są płowożółte, nie jaskrawe (Mars,
Hillman 2007); można je także gotować po pokruszeniu (Couplan
1998); być może nasiona nie pękały dobrze podczas prażenia bo
były zbyt dobrze wysuszone; pękają właśnie z powodu dużej
zawartości wody wewnątrz (Couplan 1998); Szczawiński i Turner
(1979) twierdzą, że prażone nasiona niemal w ogóle nie pękają
– tak jak to dało się zaobserwować podczas niniejszych
eksperymentów
OBRÓBKA
TERMICZNA: obróbka termiczna jest konieczna zarówno podczas
preparacji kłączy, jak i nasion; do ugotowania nasion wystarczy
15-25'.; można je też prażyć (jeszcze krócej); kłącza gotuje
się podczas preparacji 4-10h (patrz poprzedni punkt); na końcu
preparacji, po wypłukaniu toksyn w płynącej wodzie, trzeba je też
kilka minut pogotować, żeby nie zarazić się jakimś pasożytem z
rzeki/strumienia
WARTOŚĆ
ORGANOLEPTYCZNA: spreparowane kłącza mają miły łagodny smak i
konsystencję przypominającą ostrygi; surowe mają wstrętny,
gorzki smak; nasiona nie smakują najlepiej, ale są bardzo
odżywcze; zebrane podczas badań do niniejszej pracy nasiona miały
wyraźnie gorzkawy smak – nie wiadomo czy to właściwa cecha tych
organów czy też nasiona były gorzkie, bo były zebrane ze zbyt
młodych owoców; gotowane nasiona pękają ukazując mączyste
wnętrze, są miękkie ale mają wyraźny smak gnijących owoców
Nuphar; po ich zjedzeniu pozostaje przyjemny, słodki posmak;
zapewne ze względu na to, że gotowane nasiona mają niemiły smak
gnijących owoców, nasiona te były prażone; po uprażeniu smakują
przyjemnie, ale po chwili są cierpkawo-gorzkawe
KALORYCZNOŚĆ:
zarówno organy podziemne jak i nasiona są zwykle bardzo
wysokokaloryczne; suche kłącza zawierają 1% białek, 5-8%
tłuszczów i 30-31% węglowodanów, oraz 129-133 kcal/100 g;
WYKORZYSTANIE
POKARMOWE OBECNE LUB W PRZESZŁOŚCI (ZACHOWANE DANE): Lakoci jedli
gotowane kłącza N. lutea; wiele innych plemion Indian
jadało kłącza lub nasiona N. lutea subsp. advena,
N. lutea subsp. variegata lub N. lutea subsp.
polysepala; nasiona tego ostatniego były podstawowym
pokarmem Indian Klamath; według Hedricka (1919) Indianie ci
zbierali N. advena = N. lutea subsp. advena;
Algonkinowie ssali ogonki liściowe N. lutea subsp. variegata
dla złagodzenia pragnienia (Moerman 2002); w Turcji z kwiatów N.
lutea wyrabia się napój orzeźwiający (Hedrick 1919; Couplan
1998); jego kłącza i ogonki liściowe jedli Finowie i Rosjanie
(Hedrick 1919); Hedrick wspomina też, że Indianie gotują długo i
jedzą kłącza N. lutea; po preparacji mają one mieć smak
„owczej wątroby”; na niżu zachodnioeuropejskim archeolodzy
natrafili na liczne szczątki nasion tego gatunku sugerujące, że
wykorzystywano je powszechnie na pokarm (Kobusiewicz 1999);
znaleziska szczątków organów podziemnych (roślin ogólnie) są
bardzo rzadko odnajdywane i trudniejsze do identyfikacji, ze względu
na to, ze takie części roślin bardzo łatwo ulegają rozkładowi
i rzadko się zachowują
OCENA
PRZYDATNOŚCI GATUNKU NA POKARM PODSTAWOWY: bardzo ważny pokarm
podstawowy (zarówno potężne kłącza, jak i nasiona); ranking (patrz post "Legenda"): kłącza A5, nasiona A4
CZAS ZBIORU PORCJI
„P” i „R: nie znana jest do końca kaloryczność organów jadalnych tego gatunku; czas zbioru i obróbki 1 kg (około 33-50% porcji R) kłączy (bez czasu gotowania) to 21', natomiast 1 kg (około 100% porcji R) nasion (bez czasu obróbki termicznej i moczenia owoców) - 2 h 10'
- GATUNKI
SPOKREWNIONE: młode kłącza N. pumilum są jadane w
Chinach, w rejonie Yunnanu i Hubei (Hu 2005); w Japonii są jadane
kłącza i nasiona lokalnych gatunków (Couplan 1998)
- Słowacki
wspomina w „Lilii Wenedzie” o jedzeniu kłączy „nufaru
litewskiego” (Maurizio 1926)
W oddzielnym poście
opublikuję (wkrótce) całą bibliografię do wszystkich postów (tego i kolejnych - razem)
 |
Kłącza grążela są potężne i łatwe do zbioru, ale wymagają skomplikowanej obróbki |
 |
Grążel żółty na terenie śródlądowej delty Nidy |
 |
Zbiór kłączy ze starorzecza |
 |
W tym miejscu rósł płytko, ale czasem trzeba wejść w wodę po pas lub wykorzystać kij z hakiem |
 |
Oczyszczone z liści i korzeniu kłącza |
 |
Pierwszy etap przygotowania "dołu ziemnego" do ugotowania kłączy |
 |
"Dół" prawie gotowy do wrzucenia kłączy |
 |
Następny dzień - ugotowane na parze w dole ziemnym kłącza grążela (grubsze) i łącznia baldaszkowatego (mniejsze, obok) |
 |
Kłącza trzeba pokroić. W środkowej epoce kamienia nie znano narzędzi metalowych ale skuteczność użycia narzędzi z kamienia czy muszli była podobna do skuteczności dzisiejszych noży |
 |
Ja nie miałem wprawy w posługiwaniu się muszlą, więc podczas eksperymentów wykorzystywałem zastępczo stalowy nóż |
 |
Plastry kłączy po wyjęciu z wody, zawinięte jeszcze w kawałek moskitiery - prawie gotowe do jedzenia (trzeba jej jeszcze tylko krótko obgotować, żeby nie zarazić się jakimś pasożytem ze strumienia w którym się moczyły) |
 |
Śródlądowa delta Nidy (to taka nasza "ponidziańska Biebrza") |
 |
Dojrzałe owoce tuż po zbiorze |
 |
Owoce muszą przejrzeć (rozpaść się i zgnić) |
 |
Oczyszczone i wysuszone nasiona (które jadano dawniej gotowane lub prażone) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz